Śniadanie i obiad to istne szaleństwo smaków, nie mówiąc już o deserze, na który zjadłem owoc Durian - śmierdzi jak zgniła cebula połączona z czosnkiem. Ten kto mnie zna wie, ze to mnie nie powstrzyma, w końcu przybyłem tu aby poznawać.
W smaku ten owoc jest słodki, kremowy, smaczny i można się nim najeść. Jadłem też drugi owoc który jest widoczny na zdjęciu - smakował jak licz.
W drodze autem do Kuala Lumpur, do którego odwoził mnie wcześniej poznamy Hann, walczyłem z telefonem, aby nadać na żywo parę słów w audycji Radia Gdańsk, poświęconej podróżom do Azji.
Udało mi się zadebiutować, ale niestety audycji nie dokończyłem, bo musiałem wysiąść z auta, które było moim hotspotem.
W tym ogromnym mieście zdążyłem się zameldować w hostelu (ok. 25zł/noc) i przejść się po Chinatown, które wygląda jak z filmów. Można wszystko kupić. Ludzie krzyczą, namawiają, np. "mister taksi?!".
Udało mi się nawet potargować - z 10Rn zbiłem cenę do 7Rn za adapter do prądu.
Radocha trwała jakiś czas - do czasu, gdy 100m dalej znalazłem taki sam za 6Rn - cóż, bywa.
Plan na jutro wstępnie wygląda tak, że jadę rano zobaczyć Petronas Towers, a potem pędzę do Batu Caves i następnie będę kierował się na północ ... No chyba ze coś się zmieni i wyląduje gdzieś indziej.
Trzymajcie za mnie kciuki.
W smaku ten owoc jest słodki, kremowy, smaczny i można się nim najeść. Jadłem też drugi owoc który jest widoczny na zdjęciu - smakował jak licz.
W drodze autem do Kuala Lumpur, do którego odwoził mnie wcześniej poznamy Hann, walczyłem z telefonem, aby nadać na żywo parę słów w audycji Radia Gdańsk, poświęconej podróżom do Azji.
Udało mi się zadebiutować, ale niestety audycji nie dokończyłem, bo musiałem wysiąść z auta, które było moim hotspotem.
W tym ogromnym mieście zdążyłem się zameldować w hostelu (ok. 25zł/noc) i przejść się po Chinatown, które wygląda jak z filmów. Można wszystko kupić. Ludzie krzyczą, namawiają, np. "mister taksi?!".
Udało mi się nawet potargować - z 10Rn zbiłem cenę do 7Rn za adapter do prądu.
Radocha trwała jakiś czas - do czasu, gdy 100m dalej znalazłem taki sam za 6Rn - cóż, bywa.
Plan na jutro wstępnie wygląda tak, że jadę rano zobaczyć Petronas Towers, a potem pędzę do Batu Caves i następnie będę kierował się na północ ... No chyba ze coś się zmieni i wyląduje gdzieś indziej.
Trzymajcie za mnie kciuki.