Dzisiejszy wyjazd z Taiping był bardzo miły.
Na śniadanie zjadłem mnóstwo słodkich przysmaków, które dostałem od moich gospodarzy, a na pożegnalny lunch zabrali mnie do lokalnego miejsca gdzie musiałem zjeść na zapas.
Zostały mi postawione pod nos cztery posiłki... Zjadłem wszystko, a szczerze mówiąc jednym bym się najadł. Oczywiście na drogę też coś dostałem. A myślałem, ze schudnę przez te dwa miesiące.
Żeby było mało to Ci co mnie nocowali, karmili i zabawiali, kupili mi bilet autobusowy do miasta obok wyspy Pinang (8,5zł za ponad 100km). Jechałem więc dziś za darmo autobusem, potem przeprawiłem się promem (1,7zł, bo 50gr mi wcięło w automacie, normalnie 1,2zł).
Schodząc z promu zagadałem ludzi z UK jak dojechać na plażę, to mi kupili bilet na autobus... i powiedzieli że pokażą.
Czy ja mam napisane na czole "zapłać za mnie?!", a może po prostu mam szczęście - nie wiem.
Po dotarciu na plażę stałem w wodzie do łydek, z plecakiem na plecach i jarałem się tym, że woda jest podgrzewana ;) . Teraz czeka mnie noc na niej. A jutro? Jeszcze nie wiem.
Na śniadanie zjadłem mnóstwo słodkich przysmaków, które dostałem od moich gospodarzy, a na pożegnalny lunch zabrali mnie do lokalnego miejsca gdzie musiałem zjeść na zapas.
Zostały mi postawione pod nos cztery posiłki... Zjadłem wszystko, a szczerze mówiąc jednym bym się najadł. Oczywiście na drogę też coś dostałem. A myślałem, ze schudnę przez te dwa miesiące.
Żeby było mało to Ci co mnie nocowali, karmili i zabawiali, kupili mi bilet autobusowy do miasta obok wyspy Pinang (8,5zł za ponad 100km). Jechałem więc dziś za darmo autobusem, potem przeprawiłem się promem (1,7zł, bo 50gr mi wcięło w automacie, normalnie 1,2zł).
Schodząc z promu zagadałem ludzi z UK jak dojechać na plażę, to mi kupili bilet na autobus... i powiedzieli że pokażą.
Czy ja mam napisane na czole "zapłać za mnie?!", a może po prostu mam szczęście - nie wiem.
Po dotarciu na plażę stałem w wodzie do łydek, z plecakiem na plecach i jarałem się tym, że woda jest podgrzewana ;) . Teraz czeka mnie noc na niej. A jutro? Jeszcze nie wiem.